W oczekiwaniu na nowy rząd zrób TO dla swoich finansów | BF #40
NAJWAŻNIEJSZE AKTUALNOŚCI FINANSOWE – LISTOPAD 2023
Dzień dobry!
Miesiąc temu mieliśmy gorącą atmosferę towarzyszącą wyborom. Aktualnie żyjemy w lekkim zawieszeniu, czasie przejściowym. Co dalej z Polską i jej – a także naszymi – finansami? Pewni możemy być chyba tylko tego, co deklarują wszystkie partie opozycyjne oraz aktualnie rządząca (czyżby faktycznie podwyżki dla nauczycieli?). Reszta zależy od tego, kto będzie rządził oraz które obietnice faktycznie zrealizuje.
Przy okazji takiej politycznej zawieruchy staram się doceniać i promować to, co jest ważniejsze niż poglądy polityczne czy przejściowe programy różnych partii.
Edukacja finansowa – powinniśmy o nią dbać niezależnie od tego, kto aktualnie rządzi, prawda? Żebyśmy jako społeczeństwo potrafili zadbać o siebie oraz mogli rzetelnie ocenić obietnice polityków, a później zweryfikować ich realizacje. Może pod choinkę podarować bliskiej osobie książkę o edukacji finansowej?
Dialog o finansach – pomiędzy partnerami, małżonkami, rodzicami a dziećmi, pracodawcami a pracownikami. Przecież pieniądze krążą między nami i mogą być źródłem porozumienia (albo niezgody). Miejmy odwagę o nich rozmawiać.
Charytatywność, dbanie o bliskich/potrzebujących – może się to odbywać w formie przelania środków na zbiórkę czy pożyczenia pieniędzy komuś znajomemu, kiedy potknie mu/jej się noga.
Rozwój zawodowy – żeby nie czekać na zmianę ustawy, tylko awansować poprzez swoje zaangażowanie albo pracować po godzinach i zadbać o swój dobrobyt samodzielnie.
W kolejnych biuletynach, mam nadzieję, pojawi się więcej konkretów o tym, jak będzie wyglądać Polska. Czy podatki zostaną uproszczone? A może zwiększone albo zmniejszone? Kto dostanie podwyżkę? Jakie możliwości będą miały osoby planujące zakup swojej pierwszej nieruchomości? Jakie środki będą zapewnione dla osób, które kończą swoją aktywność zawodową? Na pewno dowiesz się tego, czytając kolejne wydania Biuletynów Finansowych ode mnie 🙂 A w tzw. międzyczasie nie oglądaj się na polityków, tylko po prostu dbaj o siebie i o swoich bliskich 🙂
A teraz zapraszam do lektury listopadowego Biuletynu!
- NAJWAŻNIEJSZE AKTUALNOŚCI FINANSOWE – LISTOPAD 2023
- WIADOMOŚCI GOSPODARCZE
- 1. RAPORT O WYKONANIU BUDŻETU OPUBLIKOWANY Z OPÓŹNIENIEM, DOPIERO PO WYBORACH
- 2. FUNDUSZ PRZECIWDZIAŁANIA COVID-19 JEST WYDAWANY NA CELE NIEZWIĄZANE Z PANDEMIĄ
- 3. POLSKA MUSI WPROWADZIĆ NOWY PODATEK OD SAMOCHODÓW SPALINOWYCH
- 4. CO SIĘ ZMIENIŁO ZA RZĄDÓW ZJEDNOCZONEJ PRAWICY – PODSUMOWANIE
- 5. POLACY POTRZEBUJĄ LEPSZEJ EDUKACJI FINANSOWEJ
- 6. PRZED NOWYM RZĄDEM STOJĄ DUŻE WYZWANIA
- 7. ORLEN RUSZA Z BUDOWĄ PIERWSZEJ FARMY WIATROWEJ NA BAŁTYKU
- KREDYTY HIPOTECZNE
- 8. POŻEGNALNY PREZENT RZĄDU PIS – USTAWA O WAKACJACH KREDYTOWYCH TRAFI DO NOWEGO SEJMU
- 9. NOWY TERMIN ZAMIANY WIBOR NA WIRON
- 10. SANTANDER BANK POLSKA DOŁĄCZA DO PROGRAMU BEZPIECZNY KREDYT 2%
- 11. PIENIĘDZY NA PROGRAM „BEZPIECZNY KREDYT 2%” MA WYSTARCZYĆ DO CZASU WPROWADZENIA KREDYTU 0%
- NIERUCHOMOŚCI
- 12. EKSPERCI UBS USTALILI, ŻE CENY MIESZKAŃ W POLSCE SĄ ADEKWATNE DO ICH WARTOŚCI
- 13. DEWELOPERZY W KOŃCU ZACZYNAJĄ BUDOWAĆ
- 14. NAJWIĘKSZE TRENDY SPOWODUJĄ SPORE ZMIANY NA RYNKU NAJMU
- INSTYTUCJE FINANSOWE
- 15. POLSKI FUNDUSZ ROZWOJU I BANK GOSPODARSTWA KRAJOWEGO POD LUPĄ OPOZYCJI
- INWESTYCJE
- 16. POLSKA GIEŁDA REAGUJE NA WYNIKI WYBORÓW
- UBEZPIECZENIA
- 17. NADCHODZĄ DOBRE CZASY DLA PRZEDSIĘBIORCÓW? POŻYJEMY, ZOBACZYMY…
- 18. UBEZPIECZENIE ZAWODOWE – NA LISTĘ DODANO AŻ 269 NOWYCH ZAWODÓW
- EMERYTURY
- 19. RUSZA OIPE W POLSCE – CO MUSISZ WIEDZIEĆ?
- NIE CHCESZ, ŻEBY OMINĘŁY CIĘ KOLEJNE WAŻNE AKTUALNOŚCI FINANSOWE? ZAPISZ SIĘ DO LISTY MAILINGOWEJ PONIŻEJ
WIADOMOŚCI GOSPODARCZE
1. RAPORT O WYKONANIU BUDŻETU OPUBLIKOWANY Z OPÓŹNIENIEM, DOPIERO PO WYBORACH
Ministerstwo Finansów z miesięcznym opóźnieniem opublikowało dane dotyczące wykonania budżetu Polski, a dzień później udostępniono dane dotyczące sytuacji po wrześniu. Z analizy tych danych wynika, że budżet kraju nie jest w najlepszej sytuacji:
- Według dostępnych informacji, w okresie styczeń–wrzesień dochody budżetowe wyniosły 418 mld zł, co stanowi 69,5% planu na ten rok. To oznacza, że wpływy do budżetu są niższe niż pierwotnie zakładano.
- W okresie styczeń–wrzesień 2023 r. budżet państwa uzyskał z podatków kwotę 366,8 mld zł, co stanowi wzrost o 14,7 mld PLN (czyli 4,2%) w porównaniu z rokiem poprzednim. Biorąc pod uwagę wyższą inflację w tym okresie można jednak mówić o realnym spadku dochodów z tego źródła.
- Dochody państwa z tytułu podatku VAT wyniosły 181,2 mld zł. Oznacza to wzrost o 11,5 mld zł (6,8%) w porównaniu z rokiem poprzednim w tym samym okresie. Warto zaznaczyć, że dochody z podatku VAT w samym wrześniu były wyższe o 9% w porównaniu z wrześniem poprzedniego roku. Ministerstwo Finansów wskazuje, że wzrost wynikał z nominalnego spadku produkcji sprzedanej przez przemysł oraz niewielkiego rocznego wzrostu sprzedaży detalicznej.
- Z podatku akcyzowego budżet państwa uzyskał 61,6 mld zł, co stanowi wzrost o 2,9 mld PLN (4,9%) w porównaniu z rokiem wcześniejszym.
- Dochody z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT) wyniosły we wspominanym okresie 56,1 mld zł, czyli o około 2,5% mniej w porównaniu do tego samego okresu w 2022 r. Wynika to z obniżenia stawki podatkowej w 2022 roku, co skutkowało wyższymi zwrotami nadpłaconego podatku w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego.
Tyle po stronie wpływów.
Niepokojące jest, jak bardzo we wspomnianym okresie wzrosły wydatki:
- W okresie styczeń–wrzesień 2023 roku wydatki wyniosły aż 452,7 mld zł, co stanowi wzrost o 97 mld zł (czyli aż 27,3%) w porównaniu z rokiem poprzednim.
Podsumowując – budżet naszego kraju po pierwszych 9 miesiącach roku zanotował deficyt w wysokości 34,7 mld zł. To 37,7% tegorocznego planu.
Więcej informacji: https://obserwatorgospodarczy.pl/2023/10/19/budzet-polski-grubo-na-minusie-dane-udostepniono-po-wyborach/
2. FUNDUSZ PRZECIWDZIAŁANIA COVID-19 JEST WYDAWANY NA CELE NIEZWIĄZANE Z PANDEMIĄ
W ciągu ośmiu miesięcy specjalnie utworzony, pozabudżetowy Fundusz Przeciwdziałania Covid-19 (FPC-19), otrzymał prawie 31 mld zł wpływów. Co ciekawe, wydał więcej, niż otrzymał – aż 31,5 mld zł. Stało się to możliwe dzięki zwrotowi ponad 2,2 mld zł niewydanych środków. Zarządzający funduszem FPC-19 już dawno temu przestali koncentrować się na wydawaniu środków na działania związane bezpośrednio z przeciwdziałaniem pandemii. Rząd wykorzystuje go, przeznaczając środki na programy rozwojowe czy na wypłatę bonusu turystycznego. Poza tym wypłaca z niego rekompensaty związane z wysokimi cenami energii elektrycznej i gazu.
Na początku roku rząd przewidywał ok. 25 mld zł wydatków w 2023 r. W najnowszej aktualizacji (co ciekawe – ósmej w tym roku) kwota ta wzrosła do imponujących 40,2 mld zł. Na tym poziomie pozostaje od dwóch miesięcy. Te znaczące zmiany były możliwe dzięki elastycznej konstrukcji funduszu – operatorem jest Bank Gospodarstwa Krajowego, a plan zatwierdza premier. Dzięki temu rząd może dynamicznie reagować na bieżące potrzeby finansowe, nie zważając przy tym na ograniczenia narzucane na budżet państwa.
Gdyby FPC-19 był funduszem budżetowym, wydatki zwiększałyby deficyt budżetowy, powiększając go do września o ponad 17 mld zł. Jednak ze względu na różne źródła finansowania FPC-19 nie można włączyć wszystkich jego wydatków do budżetu, ponieważ część środków pochodzi z innych funduszy.
Z informacji Ministerstwa Finansów wynika, że zadłużenie Pozabudżetowego Funduszu Przeciwdziałania Covid-19 po czerwcu wynosiło 165,4 mld zł. To zadłużenie nie jest uwzględniane w deficytach budżetowych od 2020 roku, kiedy to powstał fundusz. Jest jednak wliczane do statystyki finansów publicznych według unijnej metody (EDP), obejmując dług sektora instytucji rządowych i samorządowych.
Sposób funkcjonowania FPC-19 został negatywnie oceniony przez Najwyższą Izbę Kontroli. NIK zarzuciła rządowi brak klarownych procedur, chaos oraz nieefektywne gospodarowanie środkami publicznymi. Eksperci NIK-u zauważyli, że fundusz stał się narzędziem do finansowania różnych zadań, takich jak zakup śmieciarek czy budowa dróg.
Więcej informacji: https://www.rp.pl/budzet-i-podatki/art39330281-na-co-rzad-wydal-pieniadze-z-covidowego-funduszu
3. POLSKA MUSI WPROWADZIĆ NOWY PODATEK OD SAMOCHODÓW SPALINOWYCH
Polska, jako beneficjent europejskich funduszy, będzie musiała wprowadzić specjalny podatek od samochodów spalinowych. Ma on być jednorazową opłatą i zostanie wprowadzony do końca 2024 roku. Najprawdopodobniej nowym podatkiem zostaną obciążeni wszyscy właściciele samochodów spalinowych. To, ile zapłacimy, będzie zależało od normy Euro danego samochodu – najwyższymi stawkami zostaną objęte pojazdy z najstarszymi normami emisji spalin.
Jeszcze w czerwcu 2022 roku rzecznik rządu Piotr Müller zapowiadał, że nie ma planów podwyższania opłat rejestracyjnych dla samochodów spalinowych. Jednak po podpisaniu kamieni milowych 25 listopada 2022 roku i oczekiwaniu na środki z Krajowego Planu Odbudowy wydaje się, że wprowadzenie nowej opłaty jest nieuniknione.
Według danych Europejskiego Urzędu Statystycznego z 2021 roku Polska zajmuje pierwsze miejsce w Europie pod względem liczby samochodów na 1000 mieszkańców, z imponującą liczbą 687 pojazdów na każde 1000 osób. Na drugim miejscu znalazł się Luksemburg z 681 samochodami, a na trzecim Włochy z 675 pojazdami. Ponadto dane Eurostatu ukazują, że Polacy jeżdżą najstarszymi samochodami w Unii Europejskiej. Aż 41,3% pojazdów w Polsce ma więcej niż 20 lat. Dodatkowo 37,1% to auta w wieku 10–20 lat, podczas gdy niespełna 5% stanowią pojazdy nowsze (poniżej 2 lat).
Więcej informacji: https://www.money.pl/podatki/podatek-od-samochodow-spalinowych-wiadomo-od-czego-bedzie-zalezec-6956595778841088a.html
4. CO SIĘ ZMIENIŁO ZA RZĄDÓW ZJEDNOCZONEJ PRAWICY – PODSUMOWANIE
Poniżej krótkie podsumowanie najważniejszych zmian w polskiej gospodarce po dwóch kadencjach rządu Zjednoczonej Prawicy:
- Podczas rządów Zjednoczonej Prawicy zamożność Polaków statystycznie wzrosła. W 2015 roku, na początku rządów PiS, PKB Polski wynosiło 1 799 mld zł. Po siedmiu latach, w 2022 roku, PKB wzrosło do 3 078 mld zł, co stanowi solidny wzrost. Dzięki temu Polska osiągnęła poziom zamożności na poziomie 80% średniej unijnej (choć wciąż tracimy do najbogatszych krajów w Europie).
- Średnie wynagrodzenie w Polsce wynosi obecnie 7 005 zł brutto. Osiem lat temu wynosiło 3 899 zł, a więc widać, że za rządów Zjednoczonej Prawicy wzrosło bardziej niż PKB. Pensja minimalna poszła w górę w jeszcze większym stopniu.
- W czasie rządów PiS inflacja wyniosła łącznie 36,3%, co oznacza, że mniej więcej połowa nominalnego wzrostu zamożności została podważona przez wzrost cen. Realnie, w ciągu minionych ośmiu lat, Polska zwiększyła swoją zamożność o około 35%. To solidny wynik. Warto zaznaczyć, że Polska była drugim najszybciej rozwijającym się krajem na świecie w ostatnich trzech dekadach, co sprawia, że wzrost zamożności jest zgodny z globalnymi oczekiwaniami.
- Podczas rządów Zjednoczonej Prawicy nasze oszczędności traciły na realnej wartości. To dlatego, że przez większą część obu kadencji stopy procentowe były poniżej poziomu inflacji.
- Dla większości Polaków za rządów ZP spadła wysokość podatku dochodowego. Paradoksalnie jednak wzrósł udział podatków w PKB. Ten paradoks wyjaśnia wzrost podatków pośrednich (np. VAT), które są niewidoczne dla konsumentów, ponieważ firmy wliczają je w ceny swoich produktów. A VAT odpowiada za znaczną część dochodów państwa. Ponadto wzrost opodatkowania przedsiębiorców, zwłaszcza w ramach „Polskiego Ładu”, także przyczynił się do wzrostu udziału podatków w PKB.
- Podczas rządów Zjednoczonej Prawicy zadłużenie Polski rosło szybko. W 2015 roku dług wynosił około 915 mld zł. Natomiast obecnie, uwzględniając różne fundusze poza budżetem, dług Polski wynosi już 1 700 mld zł.
Więcej informacji:https://subiektywnieofinansach.pl/wybory-2023-co-zmienilo-sie-w-naszych-portfelach-pod-rzadami-zjednoczonej-prawicy/
5. POLACY POTRZEBUJĄ LEPSZEJ EDUKACJI FINANSOWEJ
Według badań Eurostatu stan wiedzy Polaków w temacie finansów jest na niskim poziomie. Ankietowanym Polakom zadano pięć pytań z zakresu finansów. Każda osoba, która odpowiedziała poprawnie na cztery z nich, była klasyfikowana jako osoba posiadająca dużą wiedzą finansową. W naszym kraju zaledwie co piąty uczestnik badania osiągnął taki rezultat. Spośród wszystkich krajów członkowskich Unii Europejskiej osiągnęliśmy 6. miejsce od końca. Gorzej od nas poradzili sobie tylko Grecy, Hiszpanie, Cypryjczycy, Portugalczycy i Rumuni.
Co ciekawe, sami zainteresowani są przekonani, że w kwestii finansów mają wiedzę na wysokim poziomie. W sondażu przeprowadzonym na zlecenie IPF niemal co drugi ankietowany stwierdził, że czuje się pewnie z wiedzą, którą posiada na temat produktów i usług finansowych. Z kolei we wspomnianym już badaniu Eurostatu aż 40% Polaków zadeklarowało wysoką wiedzę o finansach.
W Polsce powodem kiepskiego poziomu wiedzy o nich może być nasz system edukacji. Zgadza się z tym niemal połowa Polaków – według ich wypowiedzi, nie wynieśli ze szkoły żadnej praktycznej wiedzy o finansach. Aż 70% ankietowanych chciałoby, żeby w szkołach ponadpodstawowych odbywały się zajęcia z edukacji finansowej. 57% sądzi, że taka nauka mogłaby się rozpocząć już w szkole podstawowej. Aż 6 na 10 ankietowanych deklaruje, że oprócz szkoły, edukację w zakresie finansów powinny prowadzić także firmy działające w tym sektorze.
Więcej informacji: https://obserwatorgospodarczy.pl/2023/10/20/edukacja-finansowa-w-szkolach-polacy-sa-na-tak/
6. PRZED NOWYM RZĄDEM STOJĄ DUŻE WYZWANIA
W nadchodzących latach Polskę czekają duże wyzwania w zakresie obsługi zadłużenia. Bez środków z Krajowego Planu Odbudowy trudno będzie sprostać rosnącym potrzebom pożyczkowym.
Koszty obsługi zadłużenia rosną dynamicznie. Prognozy Komisji Europejskiej wskazują, że w 2024 roku sięgną one aż 105 miliardów złotych, co stanowi 3,5-krotny wzrost w porównaniu do 2020 roku. To największa dynamika w całej Unii Europejskiej.
Dodatkowo, w ciągu najbliższych 4 lat, wygasną obligacje Polskiego Funduszu Rozwoju i Funduszu Popierania Kredytobiorców (emitowane w okresie pandemii), o łącznej wartości prawie 110 miliardów złotych. Te obligacje stanowią prawie 20% dochodów budżetowych założonych na ten rok, wynoszących około 600 miliardów złotych. Te papiery są w dużej mierze trzymane przez Narodowy Bank Polski, co oznacza, że nie będą zrolowane. Nowy rząd będzie więc musiał stawić czoła temu wyzwaniu, aby utrzymać stabilność finansów publicznych.
W projekcie ustawy budżetowej na ten rok rząd PiS-u przyjął prognozę:
- dochodów budżetu państwa wynoszącą 684,5 miliarda złotych,
- limit wydatków budżetu państwa na poziomie 849,3 miliarda złotych
- deficyt budżetu państwa nie większy niż 164,8 miliarda złotych.
Potrzeby pożyczkowe oszacowano na rekordowym poziomie 420 miliardów złotych brutto. Wcześniej eksperci sugerowali, że rząd może mieć trudności z finansowaniem tak skonstruowanego budżetu. Wzrost kosztów obsługi zadłużenia w stosunku do PKB jest znaczący – wzrósł z poziomu poniżej 1% w roku 2021 do ponad 3% w roku 2024. Poziom 3% PKB jest uważany za wysoki i może hamować rozwój gospodarki.
Ale to nie koniec wyzwań, przed którymi stanie nowy rząd – Polska przecież nadal boryka się z problemem inflacji. A jest to wyzwanie, z którym nie będzie łatwo się uporać. W 2023 r. zamrożono ceny prądu oraz ceny gazu dla gospodarstw domowych. Jeśli te ograniczenia zostaną zniesione, konsumenci mogą się spodziewać skokowego wzrostu cen energii o 60-70% (do ceny rynkowej) i wzrostu cen gazu o około 20%. To podbije inflację o – kolejno: 2,5 i 0,6 punktu procentowego. Dodatkowo rząd PiS objął około 75% koszyka żywnościowego obniżką stawki VAT. Tutaj powrót 5% stawki VAT może podnieść inflację o kolejny 1 punkt procentowy. Wszystkie te czynniki razem mogą podnieść wskaźnik CPI aż o 5 punktów procentowych. Eksperci wskazują, że zbyt wczesne obniżki stóp procentowych i reakcje na szoki inflacyjne to czynniki, które mogą utrudnić kontrolowanie inflacji.
Narastające ryzyka inflacyjne, niepewność co do kształtu polityki monetarnej i wyzwania związane z pokryciem potrzeb pożyczkowych spowodują wzrost zmienności na krajowym rynku długu.
Więcej informacji: https://www.analizy.pl/puls-rynku/33527/nowy-rzad-bedzie-mial-pod-gorke
7. ORLEN RUSZA Z BUDOWĄ PIERWSZEJ FARMY WIATROWEJ NA BAŁTYKU
Orlen rozpoczyna budowę pierwszej farmy wiatrowej na Morzu Bałtyckim. Koncern posiada wszystkie niezbędne pozwolenia i komponenty, zabezpieczył także finansowanie projektu. Całkowity budżet wynosi około 4,73 mld euro (21,4 mld zł), z czego 4,05 mld euro (18,3 mld zł) to wydatki inwestycyjne, a reszta to koszty finansowania i rezerwy. Projekt będzie finansowany w formule project finance, czyli z wykorzystaniem kredytów i pożyczek. Baltic Power podpisał umowy kredytowe na 3,6 mld euro (16,3 mld zł) z konsorcjum 25 instytucji. Koncern planuje uruchomienie pierwszej morskiej farmy wiatrowej w Polsce oraz wykorzystanie infrastruktury do kolejnych projektów.
Orlen Neptun, spółka zależna od Orlenu, realizuje inwestycję budowy terminala instalacyjnego w Świnoujściu. To pierwszy obiekt tego typu w Polsce. Koniec prac nad terminalem szacuje się między 2024 a 2025 rokiem. Terminal będzie przystosowany do transportu i montażu turbin wiatrowych o mocy 15 MW i większych, obsługując nie tylko polskie, ale także niemieckie, szwedzkie oraz duńskie inwestycje w obszarze morskich farm wiatrowych. Orlen uzyskał pięć koncesji na budowę morskich farm wiatrowych o łącznej mocy 5,2 GW, z których cztery są zlokalizowane na Ławicy Odrzańskiej, a jedna na Ławicy Słupskiej w sąsiedztwie farmy Baltic Power.
Więcej informacji: https://energia.rp.pl/oze/art39250761-orlen-rusza-z-budowa-pierwszej-farmy-wiatrowej-na-baltyku
KREDYTY HIPOTECZNE
8. POŻEGNALNY PREZENT RZĄDU PIS – USTAWA O WAKACJACH KREDYTOWYCH TRAFI DO NOWEGO SEJMU
Nowa inicjatywa premiera Mateusza Morawieckiego zakłada przedłużenie wakacji kredytowych do 2024 roku, ale tym razem z pewnymi ograniczeniami. Wakacje nie będą dostępne dla wszystkich – może zostać wprowadzone kryterium dochodowe. O tym, czy wakacje kredytowe zostaną przedłużone, zdecyduje nowa koalicja rządząca.
W ramach nowego programu premier Morawiecki proponuje następujące warunki:
- Kryterium dochodowe: Kredytobiorcy będą musieli spełniać określone warunki dochodowe.
- Ograniczenie związane z wysokością kredytu: Jeśli pierwotna kwota kredytu wynosi mniej niż 400 000 zł, to wakacje kredytowe będą dostępne na dotychczasowych zasadach, tj. można opóźnić płatność jednej raty w każdym kwartale. Jeśli kwota kredytu mieści się w przedziale od 400 000 zł do 800 000 zł, wakacje kredytowe będą przysługiwać tylko wtedy, gdy rata kredytu przekracza 50% dochodów gospodarstwa domowego.
Przy wyższych kredytach wakacje kredytowe nie będą dostępne. Te warunki nie są zbyt rygorystyczne, więc znaczna większość kredytobiorców, którzy posiadają kredyty hipoteczne o średniej wartości, będzie spełniać wymagania programu. Jednak posiadacze znacznie większych kredytów mogą mieć trudności z dostosowaniem się do drugiego kryterium, które wymaga, aby rata kredytu była wyższa niż 50% średnich dochodów z ostatnich kilku miesięcy, zwłaszcza po niedawnych obniżkach stóp procentowych i wskaźnika WIBOR.
Potencjalne przedłużenie wakacji kredytowych nie obciąży zbyt mocno banków, ale prawdopodobnie ciężar kosztów programu zostanie przeniesiony na klientów w postaci wyższych marż przy nowo udzielanych kredytach hipotecznych oraz prowizji i opłat przy różnych okazjach. Przyszły rząd zadecyduje, czy program zostanie wprowadzony zgodnie z obecnie proponowanymi ograniczeniami. Istnieje również szansa, że program zostanie odłożony w czasie, jeśli stopy procentowe nadal będą spadać.
Więcej informacji: https://subiektywnieofinansach.pl/odchodzacy-rzad-podrzuca-nastepcom-goracy-kartofel-wakacje-kredytowe-2024/
9. NOWY TERMIN ZAMIANY WIBOR NA WIRON
Zakończenie procesu zamiany wskaźnika WIBOR na WIRON przesunięto na koniec 2027 roku. Zdecydował o tym Komitet Sterujący Narodowej Grupy Roboczej ds. reformy wskaźników referencyjnych. Przewodniczący Komitetu, prezes Związku Banków Polskich Tadeusz Białek powiedział, że zmiana ta wynika z głębokich analiz, które przeprowadzono, by zapewnić uporządkowany przebieg zastąpienia dotychczasowego wskaźnika referencyjnego.
Największe wyzwanie w tym zakresie wiąże się z konwersją portfela historycznego, czyli zastąpieniem starego wskaźnika przez nowy w dotychczas obowiązujących umowach czy instrumentach finansowych. Ta konwersja jest zresztą bardzo ważna także dla kształtowania się rynku, czyli stworzenia odpowiednich warunków dla rozwoju płynnego rynku bazowych i pochodnych instrumentów finansowych w oparciu o nowy wskaźnik.
Przeciętnemu konsumentowi wskaźnik WIBOR kojarzy się przede wszystkim z kredytem hipotecznym. To oczywiście słuszne skojarzenie, jednak trzeba pamiętać, że dla nowego wskaźnika bardzo ważnym elementem kształtowania się zaufania do niego będzie również wprowadzenie na rynek pochodnych instrumentów finansowych oraz obligacji.
Wydłużenie czasu na zakończenie reformy nie oznacza jej wstrzymania. Przewodniczący Komitetu podkreśla, że „w pozostałym zakresie przebiega ona prawidłowo, proces dotyczący wdrażania nowej produkcji przebiega zgodnie z założonym wcześniej harmonogramem”.
10. SANTANDER BANK POLSKA DOŁĄCZA DO PROGRAMU BEZPIECZNY KREDYT 2%
Największy bank kontrolowany przez prywatnych inwestorów zaoferuje Bezpieczny Kredyt 2% od 20 listopada. Prezes Michał Gajewski powiedział, że bank nie chciał wystartować z ofertą wcześniej ze względu na brak przygotowania w pełni zautomatyzowanej obsługi programu.
Maciej Reluga, członek zarządu dodał, że w listopadzie oprócz Bezpiecznego Kredytu 2% Santander Bank Polska zaoferuje również kredyty hipoteczne oparte o stawkę referencyjną WIRON. Po wprowadzeniu hipotek bank będzie dodawać do oferty kolejne produkty oparte o tę stawkę, aby pełna oferta z uwzględnieniem WIRON-u była dostępna w połowie 2024 roku.
Obecnie Bezpieczny Kredyt 2% oferuje 12 banków. Ostatnim, który dołączył do programu we wrześniu, jest mBank. ING Bank Śląski jeszcze nie podjął w tej sprawie decyzji, zaś nieprzystąpienie do oferowania kredytów z rządowymi dopłatami zapowiedział Millennium Bank.
Więcej informacji: https://businessinsider.com.pl/finanse/kolejny-bank-dolacza-do-grona-oferujacych-bezpieczny-kredyt-2-proc/8dy739y
11. PIENIĘDZY NA PROGRAM „BEZPIECZNY KREDYT 2%” MA WYSTARCZYĆ DO CZASU WPROWADZENIA KREDYTU 0%
Minister Rozwoju i Technologii Waldemar Buda powiedział, że jeśli kredyt 0% zapowiadany przez KO miałby wejść w życie 1 marca 2024 roku, to środków na „Bezpieczny Kredyt 2%” wystarczy do końca lutego. Dodał również, że „Obecnie wykorzystana jest około połowa środków na ten cel”.
Słowa ministra nie pokrywają się jednak z realiami. W październikowym wydaniu Biuletynu pisałem:
„Przeciętny kredyt udzielany w ramach tego programu wynosi około 380 tysięcy złotych, co oznacza, że już zawarte umowy kredytowe opiewają na łączną kwotę 3,7 miliarda złotych. Rząd zakładał, że do końca 2023 roku Polacy zawrą umowy o łącznej wartości 3,2 miliarda złotych i to na ten wolumen kredytów zabezpieczył środki na dopłaty”.
Buda przyznał, że przyrost wniosków o „Bezpiecznego kredyt 2%”. jest „stosunkowo mniejszy” niż na starcie programu. „Teraz te przyrosty są o połowę mniejsze niż w sierpniu”. Zapewnił również, że wszystkie wnioski w 2023 r. bez względu na limit będą realizowane, a w 2024 r. – w zależności od budżetu. Dodał również: „Czekamy na to, czy ten kredyt 0% będzie wprowadzony, czy nie. Wszystko na to wskazuje, że powinien być od 1 marca 2024 r., więc płynnie 2% powinno przejść w 0%”.
Więcej informacji: https://www.bankier.pl/wiadomosc/Buda-Pieniedzy-na-Bezpieczny-kredyt-wystarczy-do-momentu-wprowadzenia-kredytu-0-proc-8639824.html
NIERUCHOMOŚCI
12. EKSPERCI UBS USTALILI, ŻE CENY MIESZKAŃ W POLSCE SĄ ADEKWATNE DO ICH WARTOŚCI
Według raportu UBS ceny nieruchomości w Polsce nie są zawyżone i nie możemy mówić o występowaniu tzw. „bańki” na rynku. W badaniu, które obejmowało 25 rynków, Warszawa zajęła ostatnie miejsce, co oznacza, że ceny mieszkań w stolicy są przez ekspertów uważane za adekwatne. To wynik m.in. harmonijnego wzrostu pensji w Polsce w stosunku do cen nieruchomości. Według raportu, rynek nieruchomości w Warszawie nie jest ani przewartościowany, ani niedowartościowany. Oznacza to, że ceny mieszkań są na stosunkowo stabilnym poziomie.
Średnia cena ofertowa mieszkań w Warszawie wynosi około 16 tysięcy złotych za metr kwadratowy, jednak nie oznacza to, że takie są faktyczne ceny mieszkań w tym mieście. Średnia cena ofertowa opiera się na cenach, które sprzedający wpisują w ogłoszeniach, ale w rzeczywistości ceny transakcyjne są zazwyczaj niższe. W praktyce dochodzi do negocjacji między kupującym a sprzedającym, a nabywcy często wybierają tańsze mieszkania. Ponadto, w ofertach często znajdują się droższe nieruchomości o wyższym standardzie, które nie są typowe dla rynku ogólnego.
Dane z drugiego kwartału 2023 r. wskazują, że średnia cena za metr kwadratowy używanego mieszkania wynosiła 12 tysięcy złotych, a za metr lokalu od dewelopera – 13 tysięcy złotych. Chociaż ceny nieruchomości wzrosły w ostatnich miesiącach, raczej nie był to wzrost aż o 25%. Dlatego warto zachować ostrożność w interpretacji średnich cen ofertowych.
Dane Eurostatu rzucają ciekawe światło na zmiany cen mieszkań i wynagrodzeń w Polsce. Okazuje się, że w Polsce ceny mieszkań przez lata rosły równocześnie z wynagrodzeniami. Choć okresy szybszego wzrostu cen mieszkań przeplatały się z okresami szybszego wzrostu wynagrodzeń, co do zasady ceny na rynku nieruchomości w Polsce są powiązane z rosnącymi wynagrodzeniami.
To stan, który jest rzadkością w wielu innych krajach europejskich, gdzie standardem były znacznie szybsze wzrosty cen nieruchomości w porównaniu do wzrostu dochodów ludności. Na przykład w Czechach, Danii, Niemczech, Francji, Holandii, Austrii, Szwecji, Islandii i Norwegii ceny nieruchomości wzrosły 2-3 razy szybciej niż dochody ludności. W innych krajach, takich jak Irlandia, Hiszpania, Luksemburg, Malta i Portugalia, wzrost cen mieszkań był jeszcze bardziej dramatyczny – osiągał nawet 5-krotnie wyższe tempo niż wzrost dochodów obywateli.
Więcej informacji: https://heritagere.pl/analizy/w-polsce-nie-ma-banki-na-rynku-nieruchomosci/358
13. DEWELOPERZY W KOŃCU ZACZYNAJĄ BUDOWAĆ
Wrzesień był trzecim miesiącem z kolei, w którym deweloperzy uruchamiali więcej nowych projektów mieszkaniowych. To pozytywny znak, który może świadczyć o tym, że trudna sytuacja na rynku nieruchomości w Polsce wkrótce się poprawi. W ostatnim czasie popyt na mieszkania znacząco przewyższał podaż, co skutkowało wzrostem cen. Jednak wzmożona aktywność deweloperów może pomóc w zwiększeniu podaży mieszkań, co z kolei może wpłynąć na spowolnienie tempa wzrostu cen nieruchomości.
We wrześniu 2023 r. w całej Polsce, rozpoczęto budowę ponad 19 tysięcy nowych mieszkań i domów. To wynik pracy różnych inwestorów, ale także osób budujących na własne potrzeby, gmin, spółdzielni i deweloperów. Istotną rolę w tym procesie odgrywają deweloperzy, którzy rozpoczęli projekty budowy ponad 12 tysięcy mieszkań. To o ponad 40% więcej niż w poprzednim roku i o ponad 13% więcej niż w sierpniu.
Rosnąca aktywność w rozpoczynaniu budów wskazuje na to, że deweloperzy intensywnie pracują nad rozszerzeniem oferty mieszkań na sprzedaż. Jeśli ten trend utrzyma się w kolejnych miesiącach, można się spodziewać większego wyboru nowych mieszkań oraz spowolnienia wzrostu cen nieruchomości.
Według najnowszych danych GUS-u, we wrześniu deweloperzy otrzymali pozwolenia na budowę ponad 16,3 tys. mieszkań, co stanowi wzrost o nieco ponad 8% w stosunku do poprzedniego roku. W tym samym okresie oddali do użytkowania prawie 10,5 tys. mieszkań – to spadek o ponad 25% w porównaniu z poprzednim rokiem. Wzrost wydawanych pozwoleń wynika głównie z przygotowań do nowych inwestycji, podczas gdy spadek liczby oddanych mieszkań jest efektem pogorszenia koniunktury sprzed dwóch lat, co wpłynęło na mniejszą liczbę rozpoczynanych inwestycji. Ponieważ budowa przeciętnego bloku zajmuje około dwóch lat, jest to zrozumiałe, że obecnie deweloperzy oddają mniej mieszkań, ponieważ dwanaście miesięcy temu rozpoczynali mniej projektów.
Więcej informacji: https://heritagere.pl/analizy/deweloperzy-na-dobre-chwycili-za-kielnie/359
14. NAJWIĘKSZE TRENDY SPOWODUJĄ SPORE ZMIANY NA RYNKU NAJMU
Eksperci od nieruchomości przewidują spore zmiany na rynku. Zebrano je w raporcie Najem 2030, w którym opisano tendencje w wynajmie na podstawie wypowiedzi 75 specjalistów.
W raporcie najwyraźniej przebijają się 3 trendy:
- Profesjonalizacja wynajmu
- Rozwój najmu w mniejszych miejscowościach
- Mieszkania senioralne
Jeśli chodzi o profesjonalizację, to obecnie PRS, czyli najem instytucjonalny, stanowi 1% najmu komercyjnego, ale w najbliższych latach będzie się to zmieniać. Nie ma jednak mowy o tym, by rynek najmu przejęły fundusze inwestycyjne. Dominujące na rynku pozostanie kupowanie mieszkań indywidualnie, z myślą o lokowaniu kapitału. Właściciele mieszkań będą jednak zmuszeni profesjonalizować swoje usługi, co sprowadzi się do oddawania lokali do zarządzania firmom.
Najem w mniejszych miejscowościach zyska na znaczeniu ze względu na wysokie ceny mieszkań w dużych miastach oraz dzięki pracy zdalnej. 56% ekspertów, którzy wypowiadali się w raporcie, jest zdania, że ludzie będą migrować do mniejszych miast, gdzie najem jest bardziej konkurencyjny cenowo, życie kosztuje mniej, a do tego płynie wolniej.
W kolejnych latach coraz popularniejsze będą również mieszkania na wynajem dla seniorów. Mowa tu o mieszkaniach, które odpowiadają potrzebom seniorów w różnym wieku, zwłaszcza dla aktywnych 60-latków, którzy stają się coraz starsi. Wielu aktywnych seniorów, nazywanych „silversami” chce mieszkać w centrach miast w budynkach z windami, które znajdują się blisko udogodnień kulturalnych i usługowych.
Więcej informacji: https://forsal.pl/nieruchomosci/mieszkania/artykuly/9330980,mniejsza-presja-na-wlasnosc-i-mieszkania-senioralne-rynek-najmu-w-p.html
INSTYTUCJE FINANSOWE
15. POLSKI FUNDUSZ ROZWOJU I BANK GOSPODARSTWA KRAJOWEGO POD LUPĄ OPOZYCJI
Dwie instytucje kontrolowane przez premiera Mateusza Morawieckiego czeka wielki audyt. Opozycja zapowiada wnikliwe przyjrzenie się działaniu i wydatkowaniu pieniędzy przez Polski Fundusz Rozwoju oraz Bank Gospodarstwa Krajowego.
PFR przeznaczył miliardy złotych na utrzymanie firm w czasie pandemii, zaś BGK zarządza Funduszem Przeciwdziałania COVID-19, z którego sponsorowano czeki na przeróżne inwestycje dla samorządów.
Na czele PFR od lat stoi Paweł Borys, najbliższy współpracownik Mateusza Morawieckiego, wcześniej pracownik PKO BP. Jak mówi jeden z polityków opozycji, Borys jest „jest jednym z niewielu w środowisku PiS, który naprawdę zna się na gospodarce i rynkach finansowych. Ale nie moglibyśmy mu zaufać”.
BGK też zarządza bliska współpracowniczka premiera. Jest nią Beata Daszyńska-Muzyczka, wcześniej dyrektorka w BZ WBK (obecnie Santander Bank Polska), któremu szefował Mateusz Morawiecki. Kontrola tej instytucji i zarządzanego przez nią Funduszu Przeciwdziałania COVID-19, którą przeprowadziła NIK, wykazała rażące nieprawidłowości. Izba wykazała, że 190 mld zł z Funduszu zostało wydanych „w sposób chaotyczny, nieefektywny oraz z pominięciem jawnych i przejrzystych procedur”.
Opozycja zapowiada, że najwyższy czas zrobić porządek w obu instytucjach.
Więcej informacji: https://forsal.pl/nieruchomosci/mieszkania/artykuly/9330980,mniejsza-presja-na-wlasnosc-i-mieszkania-senioralne-rynek-najmu-w-p.html
INWESTYCJE
16. POLSKA GIEŁDA REAGUJE NA WYNIKI WYBORÓW
Po wyborach inwestorzy wykazują optymizm w nadziei na poprawę sytuacji gospodarczej w kraju. Polska waluta umacnia się wobec innych walut, a na warszawskiej giełdzie notowania akcji – zwłaszcza spółek kontrolowanych przez państwo – rosną. Pytanie brzmi: ile z tej reakcji jest wynikiem racjonalnego oczekiwania na poprawę gospodarczą, a ile to efekt nadmiernego optymizmu inwestorów? Spółki kontrolowane przez państwo były wcześniej obarczone ryzykiem politycznej nieprzewidywalności, więc wzrost ich notowań może być wyrazem nadziei na bardziej stabilne i przewidywalne otoczenie biznesowe w przyszłości.
Które spółki odnotowały po wyborach największe wzrosty? Na czele listy jest Bank Pekao, który uzyskał 13% wzrost. PKO BP także na plusie – o ok. 11%. Orlen poszedł w górę 8,5%. Co ciekawe, po wyborach zyskały także notowania banków prywatnych – mBanku, Millennium Banku i Santander Banku. Po wyborach w Polsce indeks WIG20 zanotował wzrost o 5,3%. To największy jednodniowy wzrost na polskiej giełdzie od czasu wybuchu wojny w Ukrainie oraz od momentu ogłoszenia przez Europejski Bank Centralny skupu obligacji zagrożonych bankructwem państw strefy euro w maju 2010 roku. Te wydarzenia były związane z dużym napięciem na rynkach finansowych, co czyni powyborczy wzrost szczególnie znaczącym.
Co kryje się za optymizmem inwestorów? Zapewne liczą oni na zmiany w następujących obszarach:
- Poprawa zarządzania spółkami Skarbu Państwa. Inwestorzy oczekują, że spółki z udziałem państwa przestaną być wykorzystywane w celach politycznych i że menedżerowie będą wybierani na podstawie kompetencji, a nie kryteriów politycznych. Oczekują również, że te spółki będą bardziej nastawione na cele biznesowe niż na cele polityczne.
- Rezygnacja z programów obciążających sektor finansowy. Inwestorzy mogą liczyć na to, że nowy rząd zrezygnuje z obciążających programów, takich jak kwestia kredytów frankowych czy przedłużanie wakacji kredytowych. Oczekują, że nowy rząd podejmie bardziej odpowiedzialne działania w tym obszarze.
- Poluzowanie praktycznego monopolu państwa w niektórych sektorach. Inwestorzy mogą oczekiwać, że nowy rząd zwiększy konkurencję w sektorach gospodarki, które obecnie są zdominowane przez państwo. Dotyczy to między innymi sektorów paliw i energii, gdzie państwo ma znaczny wpływ na decyzje, a rynek jest zdominowany przez wąskie grono graczy.
- Poprawa sytuacji na rynku medialnym. Inwestorzy mogą oczekiwać, że nowa władza będzie działać w kierunku większej niezależności mediów od państwa. Wsparcie mediów publicznych oraz kontrola nad częstotliwością komunikatów politycznych i reklam spółek może poprawić warunki na rynku medialnym.
Te zmiany mogą wpłynąć na pozytywny odbiór rynku inwestycyjnego w Polsce i zwiększyć atrakcyjność polskich aktywów dla inwestorów. Czy do nich dojdzie? Wszystko zależy od tego, czy nowy rząd będzie podejmował decyzje, kierując się dobrem gospodarki, czy stanem kieszeni wyborców.
Więcej informacji: https://subiektywnieofinansach.pl/gpw-po-wyborach-szalenstwo-zakupow-czy-uzasadnione/
UBEZPIECZENIA
17. NADCHODZĄ DOBRE CZASY DLA PRZEDSIĘBIORCÓW? POŻYJEMY, ZOBACZYMY…
Rządy PiS-u nie były łatwym czasem dla przedsiębiorców. Rządząca przez dwie kadencje partia wprowadziła szereg niekorzystnych zmian, które uderzyły przedsiębiorców po kieszeni. Wraz ze zmianą na scenie politycznej, wielu z nich ma nadzieję na poprawę sytuacji. Choć jeszcze zbyt wcześnie na konkrety, nowa koalicja rządząca obiecała przedsiębiorcom sporo benefitów.
Co obiecała przedsiębiorcom Trzecia Droga?
Trzecia Droga postulowała w swoich założeniach wprowadzenie dobrowolnego ZUS-u, który miałby być adresowany przede wszystkim dla mikrofirm znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej. Ideą jest wsparcie i ochrona przedsiębiorstw w kryzysie, zamiast narzucania kolejnych obciążeń podatkowych. Jedną z propozycji jest również regulacja składki zdrowotnej, dająca pole do cofnięcia zmian związanych z Polskim Ładem, które uniemożliwiają odliczanie jej od podatku.
Co obiecała przedsiębiorcom Koalicja Obywatelska?
Koalicja Obywatelska planuje wprowadzenie kilku ulg związanych z ZUS-em, w tym tzw. „urlopu dla przedsiębiorców.” Według programu KO „urlop dla przedsiębiorców” oznaczałby jeden miesiąc bez konieczności opłacania składek na ubezpieczenia społeczne, przy jednoczesnym otrzymywaniu świadczenia urlopowego w wysokości połowy minimalnego wynagrodzenia. KO chce także powrotu do ryczałtowego systemu rozliczania składki zdrowotnej oraz zaniechania pobierania składki zdrowotnej od sprzedaży środków trwałych. Te zmiany mają na celu ulżenie w sytuacji przedsiębiorcom, zwłaszcza tym, którzy borykają się z trudnościami finansowymi.
Co obiecała przedsiębiorcom Lewica?
Lewica w swoim programie nie poruszała kwestii dobrowolnego ZUS-u. Zamiast tego proponuje inne rozwiązanie – zniesienie ryczałtowego ZUS-u poprzez eliminację limitów dla proporcjonalnej składki na ZUS. Przedsiębiorcy mieliby możliwość wyboru między rozliczaniem proporcjonalnym do przychodu (tak jak w przypadku małego ZUS-u) lub według tradycyjnych zasad. Skorzystaliby na tym szczególnie właściciele małych firm. Program Lewicy obejmuje również inne propozycje, takie jak płatne 100% zwolnienie lekarskie, podwyżkę płacy minimalnej, obniżkę stawki podatku VAT oraz uproszczenia w przepisach podatku dochodowego. W ten sposób Lewica zamierza wprowadzić zmiany, które będą korzystne dla przedsiębiorców oraz ogółu obywateli.
Każda partia ma nieco inną wizję benefitów dla przedsiębiorców. Obietnice pozostałych partii, które znalazły się w Sejmie, znajdują się w artykule:
18. UBEZPIECZENIE ZAWODOWE – NA LISTĘ DODANO AŻ 269 NOWYCH ZAWODÓW
Do tej pory wielu specjalistów nie miało możliwości wykupienia polisy ubezpieczeniowej, która chroniłaby ich przed konsekwencjami wyrządzenia szkód w trakcie pracy. Teraz to się zmieniło, bo Towarzystwo Ubezpieczeniowe Leadenhall zaczęło oferować ubezpieczenie OC aż dla 269 nowych zawodów!
Jakie zawody znalazły się na nowej liście Leadenhall? Między innymi:
- coach,
- trener rozwoju osobistego,
- instruktor jogi,
- dziennikarz,
- copywriter,
- fotograf,
- grafik,
- specjalista ds. marketingu,
- project manager,
- projektant wnętrz,
- i wiele, wiele innych!
Ubezpieczenie zawodowe jest skierowane do wszystkich, niezależnie od formy zatrudnienia – także dla osób na kontraktach oraz zatrudnionych na umowy B2B.
Na blogu piszę więcej o możliwych ryzykach zawodowych, a także przedstawiam przykładową kalkulację ubezpieczenia: https://szymonmrugala.pl/nowe-ubezpieczenie-oc-zawodowe/
EMERYTURY
19. RUSZA OIPE W POLSCE – CO MUSISZ WIEDZIEĆ?
25 października słowacka firma Finax uzyskała licencję na prowadzenie Ogólnoeuropejskiego Indywidualnego Produktu Emerytalnego (OIPE) w Polsce. Finax jest obecnie jedyną instytucją finansową, która oferuje ten produkt w Europie. Wcześniej dostępny był on w Czechach, na Słowacji i w Chorwacji, a teraz także w Polsce, co pozwoli Polakom oszczędzać na „europejską emeryturę”.
Ogólnoeuropejski Indywidualny Produkt Emerytalny stanowi dobrowolną i indywidualną opcję inwestycji, która uzupełnia trzeci filar emerytalny w Polsce. Jego ramy opierają się na unijnym rozporządzeniu z 2019 roku, co może pomóc w ochronie produktu przed lokalnymi zawirowaniami politycznymi. Jedną z zalet OIPE jest jego mobilność w ramach Unii Europejskiej. Inwestor, zmieniając miejsce zamieszkania, może kontynuować oszczędzanie na korzystnych zasadach w innych krajach Unii Europejskiej.
Komisja Europejska zajmuje się trzecim filarem emerytalnym w całej Unii Europejskiej z uwagi na niekorzystne zmiany demograficzne, z którymi wiele krajów będzie musiało się zmierzyć w przyszłości. Jeszcze dekadę temu nowy obywatel na emeryturze otrzymywał średnio około 60% przeciętnego wynagrodzenia (wskaźnik ten nazywa się „stopą zastąpienia”). Prognozy Komisji Europejskiej wskazują, że do 2060 roku stopa zastąpienia w Polsce spadnie do 25%. Wprowadzenie dobrowolnych, indywidualnych programów emerytalnych może pomóc poprawić sytuację emerytalną, uzupełniając państwowe emerytury z ZUS.
OIPE w Polsce będzie opierać się na podobnych rozwiązaniach podatkowych jak Indywidualne Konto Emerytalne (IKE). To oznacza, że dochody generowane w trakcie oszczędzania na subkoncie OIPE będą zwolnione z opodatkowania. Roczny limit wpłat na OIPE wynosi trzykrotność przeciętnego prognozowanego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej na dany rok (w 2023 roku wynosi 21 312 zł).
Limit kosztów i opłat związanych z prowadzeniem OIPE wyniesie 1% zgromadzonego kapitału, a firma Finax oferuje niższą stawkę wynoszącą 0,72%. Dostawcami OIPE mogą być banki, instytucje kredytowe oraz firmy zarządzające aktywami, a nadzór nad nimi będzie sprawować Komisja Nadzoru Finansowego.
Więcej informacji: https://www.analizy.pl/puls-rynku/33549/europejska-emerytura-rusza-w-polsce-finax-uruchomil-oipe